Przeżyć życie ze smakiem - dobre jedzenie
Wczoraj (20 listopada) wybrałam się na "Konferencję (nie tylko) naukową Na zdrowie", organizowaną przez Polskie Stowarzyszenie Studentów i Absolwentów Psychologii w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej we Wrocławiu.
Wystrój auli (dekoracyjna kompozycja na stołach prelegentów złożona z przewymyślnych tropikalnych owoców i wody mineralnej w butelkach plastikowych) podczas konferencji, nie zrobiły na mnie zbyt wiarygodnego wrażenia od początku, ale postanowiłam zostać i posłuchać. Miedzy innymi wiele ciekawego do przekazania mieli: lek. med. E. Lipnicka na temat anoreksji i bulimii oraz prof. dr hab. n. med A. Milewicz o pracy układu krążenia.
Jednak największą aprobatą z mojej strony spotkała się prezentacja niejakiego Grzegorza Łapanowskiego! Przezabawnie, soczyście i pachnąco próbował odpowiedzieć zebranym, "Po co nam dobre jedzenie? - o dylematach wszystkożercy we współczesnym świecie".
Żywność to coś więcej niż tylko produkt, a kuchnia to coś więcej niż tylko gotowanie. To osobny wymiar, pryzmat, przez który można postrzegać otaczający nas świat.
Misją Grzegorza jest promowanie dobrego jedzenia.
Pragnie by jedzenie było lepsze i podpowiada jaki my mamy na to wpływ. Wskazuje drogę uważności o dobrym jedzeniu, produktach najwyższej jakości, technikach kulinarnych, tradycji i nowoczesności.
Definiując swoje znaczenie dobrej, naturalnej żywności - odwołuje się do codziennego, skromnego, sezonowego odżywiania się naszych babć, kilkadziesiąt lat temu. Zachęca do wyszukiwania produktów nawet w wielkich miastach na targach, ryneczkach, placach ze stoiskami lokalnych rolników sprzedających swoje pomidory rosnące pod słońcem, jabłek, gruszek i śliwek z sadu, jajek od kur karmionych pszenicą i wydziobujących dżdżownice z trawy, serów z prawdziwego mleka i ryb z naszych jezior i Bałtyku.
Produkt z jakiego wykonujemy posiłki, ma fundamentalne znaczenie. Musi być: świeży, sezonowy i lokalny, czasem tradycyjny i ekologiczny - zawsze najwyższej jakości. Bo smak to nasze życie - to powietrze, które daje nam energie. Jest zdrowe i pyszne.
Z całego serca, chciałabym w Was zasiać szczyptę niepewności, czy produkty, które nabywamy stosunkowo łatwo, w wyniku masowej produkcji, są dla nas, naszych rodzin, dzieci odpowiednie...I z jakimi ewentualnymi skutkami tych wyborów przyjdzie nam się zmierzyć za kolejnych kilka lat...
Wystrój auli (dekoracyjna kompozycja na stołach prelegentów złożona z przewymyślnych tropikalnych owoców i wody mineralnej w butelkach plastikowych) podczas konferencji, nie zrobiły na mnie zbyt wiarygodnego wrażenia od początku, ale postanowiłam zostać i posłuchać. Miedzy innymi wiele ciekawego do przekazania mieli: lek. med. E. Lipnicka na temat anoreksji i bulimii oraz prof. dr hab. n. med A. Milewicz o pracy układu krążenia.
Jednak największą aprobatą z mojej strony spotkała się prezentacja niejakiego Grzegorza Łapanowskiego! Przezabawnie, soczyście i pachnąco próbował odpowiedzieć zebranym, "Po co nam dobre jedzenie? - o dylematach wszystkożercy we współczesnym świecie".
Żywność to coś więcej niż tylko produkt, a kuchnia to coś więcej niż tylko gotowanie. To osobny wymiar, pryzmat, przez który można postrzegać otaczający nas świat.
Pragnie by jedzenie było lepsze i podpowiada jaki my mamy na to wpływ. Wskazuje drogę uważności o dobrym jedzeniu, produktach najwyższej jakości, technikach kulinarnych, tradycji i nowoczesności.
Definiując swoje znaczenie dobrej, naturalnej żywności - odwołuje się do codziennego, skromnego, sezonowego odżywiania się naszych babć, kilkadziesiąt lat temu. Zachęca do wyszukiwania produktów nawet w wielkich miastach na targach, ryneczkach, placach ze stoiskami lokalnych rolników sprzedających swoje pomidory rosnące pod słońcem, jabłek, gruszek i śliwek z sadu, jajek od kur karmionych pszenicą i wydziobujących dżdżownice z trawy, serów z prawdziwego mleka i ryb z naszych jezior i Bałtyku.
Produkt z jakiego wykonujemy posiłki, ma fundamentalne znaczenie. Musi być: świeży, sezonowy i lokalny, czasem tradycyjny i ekologiczny - zawsze najwyższej jakości. Bo smak to nasze życie - to powietrze, które daje nam energie. Jest zdrowe i pyszne.
Z całego serca, chciałabym w Was zasiać szczyptę niepewności, czy produkty, które nabywamy stosunkowo łatwo, w wyniku masowej produkcji, są dla nas, naszych rodzin, dzieci odpowiednie...I z jakimi ewentualnymi skutkami tych wyborów przyjdzie nam się zmierzyć za kolejnych kilka lat...
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się swoja opinią.